wtorek, 15 kwietnia 2014

Straszne skutki wizytacji

Jak wygląda szkoła oczami uczniów? Tego możecie dowiedzieć się z doskonałej serii książeczek Sempe i Gościnnego "Mikołajek". Przyjrzałam się jednemu z opowiadań (I tom "Mikołajka") o tytule "Wizytacja". Opisuje on wizytę inspektora, w towarzystwie dyrektora, w jednej z klas. Oczywiście nic nie idzie tak, jak powinno, ale w przeciwieństwie do rzeczywistości, wszystko kończy się dobrze. Na początek pani wychowawczyni udziela dzieciom wskazówek, jak mają się zachowywać (wszystko opisane jest z perspektywy ucznia). Mikołajek relacjonuje, że: pani przyszła zdenerwowana i zakazała nam ... tu jest wymieniona litania rzeczy, których, w trakcie wizytacji, robić nie wolno, łącznie z tym, że nie wolno się śmiać. Potem śledzimy reakcje pani:
-pani się rozgniewała,
-pani miała minę, jak Kleofas, kiedy jest pytany, tyle, że nie płakała,
-pani wcale nie było do śmiechu,
-pani udała, że się rozgląda po klasie, a potem wskazała na Ananiasza (ten, jak wiadomo, jest kujonem i pupilkiem naszej pani),
-pani krzyczała "dosyć", 
i na końcu otrzymujemy zwięzły komentarz Mikołajka: "strasznie było wesoło".
Po co pani robiła to wszystko? Jej intencje były słuszne -  chciała, aby wizytator i dyrektor odnieśli jak najlepsze wrażenie.  Jednak zakazy zadziałały przeciwko jej zamiarom. Zawsze jest tak,  że kiedy próbujemy za wszelką cenę zrobić dobre wrażenie, nie udaje nam się to.
Jak przetrwać w klasie, w której dwadzieścia kilka par oczu śledzi każdy twój ruch?
Pamiętajcie (i zważcie u siebie- nie, sorry, to z "Dziadów"):
1. Wszystko, co dzieje się w klasie, zależy od tego, jak zachowuje się nauczyciel.
2. Uczniowie znają nas lepiej, niż nam się wydaje. Widzą, kiedy udajesz kogoś, kim nie jesteś. Bądź sobą:)
3. Jeśli sytuacja wymyka się spod kontroli, może uratować cię tylko zdrowy rozsądek i poczucie humoru.
4. I pamiętaj: wizytator- też człowiek.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz