Publikuję naszą wypowiedź z konferencji w Gdańsku 4 listopada. Zostaliśmy (ja i mój mąż) poproszeni o przedstawienie naszych 4 letnich doświadczeń z wprowadzania tutoringu w dwóch szkołach: w Liceum Ogólnokształcącym ZOK „Profesor” w Płocku i w Zespole Szkół Usług i Przedsiębiorczości w Płocku.
Temat konferencji brzmiał:
"Regionalny system wsparcia nauczycieli"
DLACZEGO zajęliśmy się tutoringiem?
Nudziło nam się w
szkole. Sądzimy, że większość nauczycieli też się w szkole nudzi. Pracuje
zamiast nich rutyna. Są treserami, administratorami, moralizatorami, są
wszechwiedzący. Życie dla nich zaczyna się po wyjściu ze szkoły.
Stąd już blisko do
wypalenia zawodowego.
My - jako dyrektorzy szkół – pod dyktando naszych
władz oświatowych – powoli stawaliśmy się stróżami pilnującymi porządku w
papierach. Było tych papierów tyle, że powstał z nich mur – odgradzający nas od
prawdziwego życia.
Trzeba było zmienić
siebie albo zawód.
CO zrobić - gdy dyrektor szkoły nudzi się w pracy?
Zawodu zmieniać nie
chcieliśmy. Trzeba było zrobić coś, co by nas przywróciło do życia.
Kurs tutorski
przewrócił nasze myślenie o szkole do góry nogami. Postawił nasze Rady
Pedagogiczne w dość trudnej sytuacji. Widzieli, że coś się zmieniło w naszym
postępowaniu i w naszej
pracy, ale nie rozumieli, o co chodzi.
Henryk podaje przykład:
Kiedy
nauczyciele wysyłali do mnie ucznia, który sprawiał kłopoty, chcieli, abym
udzielił mu nagany albo przynajmniej nakrzyczał. Efekt był szybki i widoczny.
Ale ja, po kursie tutorskim, przestałem to robić, bo widziałem, że efekt co
prawda jest, ale krótkotrwały, a ten uczeń rozumie tylko to, że go skrzyczano.
Postawiłem na stole w gabinecie misę z cukierkami i uczeń wysłany do mnie w pierwszej
kolejności dostawał cukierka. Potem siadaliśmy i długo rozmawialiśmy o tym, co
się zdarzyło. Starałem się wzbudzić refleksję, uruchomić krytyczne myślenie.
Często mi się udawało.
W międzyczasie postanowiliśmy zorganizować
konferencję dla dyrektorów płockich szkół. O współpracę poprosiliśmy panią
dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty i Urząd Miasta. Na konferencję przyjechali nasi tutorzy
z Wrocławia i Warszawy. Udział w konferencji wzięło 80 dyrektorów szkół i
placówek oświatowych. Zaprosiliśmy wszystkich, także tych, którzy stanowią dla
nas bezpośrednią konkurencję. Wtedy
przekonaliśmy się, jak trudno zmienić mentalność naszych kolegów i koleżanek.
Padały argumenty:
- może to i dobre, ale
to dla pedagoga i psychologa, a my już wiedzieliśmy, że bez dyrektora nic się w
szkole nie zadzieje;
-inni mówili, że to nic
nowego, bo oni od dawna tak pracują. Tez
już wiedzieliśmy, że to nieprawda.
Jedyne, co nam
pozostało, to zabrać się za szkolenie swoich nauczycieli.
JAK PRZEKONALIŚMY swoich nauczycieli?
Zawiązaliśmy coś w
rodzaju partnerstwa prywatno - publicznego. Myślę, że to bardzo rzadki
przypadek. Opowiedziałam o swoich kursowych doświadczeniach swojej Radzie
Pedagogicznej, a potem powtórzyłam to samo w szkole męża. (To raczej ryzykowny
manewr – wtrącenie Henryka)
Zgłosiło się około 20
nauczycieli na I edycję i tyle samo na II edycję kursu w Płocku. Kurs
prowadziła Fundacja Kolegium Tutorów z Wrocławia.
Wiedzieliśmy, że to
dopiero początek. Pracujący tutorzy potrzebowali wsparcia. Dlatego powstała
Tutorska Akademia Umiejętności, która stanowi forum dyskusyjne i grupę
wsparcia.
Wymieniamy się
doświadczeniami, bo w naszych szkołach praca tutorska jest różnie realizowana.
W Zespole Szkół Usług i
Przedsiębiorczości wdrożona została od września innowacja pedagogiczna, która
obejmuje 3 –letni cykl nauczania i
dotyczy trzech klas pierwszych.
W Liceum
Ogólnokształcącym ZOK „Profesor” 8 tutorów pracuje z około 20 podopiecznymi.
JAK TO ZROBILIŚMY?
- zmieniliśmy najpierw
siebie i swój sposób pracy,
-zmieniliśmy sposób
budowania relacji z nauczycielami – a oni zauważyli te zmiany, ale różnie na to
reagowali. Musieliśmy się zmierzyć z bardzo krytycznym osądem części
nauczycieli i nie dopuścić do podziałów w Radzie.
- staliśmy się tutorami
przede wszystkim dla naszych nauczycieli.
KIEDY? Czyli czas jest bardzo ważny
Kluczową kategorią jest
tu czas. To, co teraz opowiedzieliśmy w ciągu 10 minut trwało prawie 4 lata.
Dobra zmiana wymaga czasu.
Podstawową przeszkodą
jest niecierpliwość wyniku. Trzeba pytać, słuchać i czekać. A nauczyciel lubi sprawdzić test i policzyć
wynik – najlepiej w procentach.
Perspektywa pracy
nauczyciela – to zdanie przez ucznia egzaminu – jak najlepiej. Perspektywa
pracy tutora – to całe życie podopiecznego. Przesuwamy akcent z celu na
proces.. Dążymy do wyznaczonego celu, ale jesteśmy uważni na to, co się dzieje
po drodze.
GDZIE?
Miejsca ważne dla
tutoringu:
-szkoła – musi być
wydzielone miejsce spotkań dla rodziców i uczniów.
-dom- rodzic prawdziwym
partnerem szkoły
Jak to się skończyło?
Otóż nie skończyło się i to jest najlepsze. Wiemy, że jesteśmy ciągle w drodze. Staliśmy się
tutorami dla własnych nauczycieli, uczniów, ich rodziców, innych pracowników
szkoły – nie lekceważymy ich, bo oni są bardzo ważni.
Czy jest łatwiej?
Uczymy się wciąż – nie działać rutynowo. Mamy wątpliwości, jesteśmy otwarci na
zmianę, nie utożsamiamy się z funkcją i rolą, z urzędem. Szkoła nie jest dla
nas przerwą w życiu – jest życiem. Musimy myśleć, szukać, pytać i ciągle
potrzebujemy wparcia bardziej doświadczonych tutorów.
Wnioski:
1.
Jeśli chcesz coś zmienić w szkole –
zmień najpierw siebie,
2.
Dyrektor szkoły najpierw sam musi
ukończyć szkolenie tutorskie,
3.
Dyrektor szkoły musi wdrożyć nowy
system pracy najpierw wobec swoich nauczycieli i innych pracowników szkoły –
czyli być tutorem dla swoich podwładnych,
4.
Na kurs tutorski nie można
nauczycieli „skierować” – oni muszą chcieć się zmienić i zmienić swój sposób
pracy,
5.
Ważne jest, aby stworzyć miejsce i
znaleźć czas na rozmowy w gronie tutorów – czyli budować system wsparcia dla
pracujących tutorów. Proponować im różne formy wsparcia z udziałem bardziej
doświadczonych tutorów, superwizje, spotkania podsumowujące jakiś okres pracy,
dodatkowe szkolenia dotyczące szczegółowych zagadnień związanych z tutoringiem
itp.
6.
Innowacja wdrożona w szkole jest
początkiem pracy i niczego nie zamyka. Otwiera nowe pole pracy w szkole.
7.
Najważniejszą cechą, którą tutor
powinien w sobie kształcić jest cierpliwość i świadomość, że perspektywa jego
pracy – to czas dłuższy niż cykl kształcenie w danej szkole czy wynik
egzaminu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz